Piecuch

Autor:
Andrzej Wełmiński
Rok powstania:
1985
Rodzaj:
Technika:
akwarela, gwasz, płatki srebra
Materiał:
jedwab
Cykl:
Bajki
Rozmiary:
27,5 x 33,5 cm
Nr. inwentarza:
Wel JE-008

drukuj

Obraz „Piecuch” Andrzeja Wełmińskiego z 1985 roku to subtelna, a zarazem niepokojąca wizja o wyraźnym wymiarze symbolicznym, osadzona w przestrzeni domowego sacrum. Centralną postacią kompozycji jest chłopiec — tytułowy Piecuch — owinięty w grubą, białą pierzynę, z poszwy wystaje  czerwony, niemal cielesny wkład. Jego wyraz twarzy jest skupiony, a gesty rąk – zaskakująco znaczące: prawa dłoń uniesiona jest w geście przypominającym przysięgę lub zaklęcie, zaś lewa ujmuje niemal niewidzialną kulę – przezroczystą, ledwo zarysowaną, niczym esencję czegoś ulotnego i świętego.

Obok dziecka stoi żeliwny piecyk — jakby bajkowy, ale niepozbawiony osobliwości: jego nogi, odlane w żeliwie, przypominają zwierzęce łapy. Otwarta klapka sugeruje kontakt z ogniem, ciepłem, a może z czymś bardziej tajemniczym – ogniem domowego ogniska, które w wierzeniach słowiańskich było przestrzenią obecności duchów opiekuńczych. Właśnie do tej tradycji odwołuje się tytuł dzieła — Piecuchy to wedle ludowej mitologii słowiańskiej duchy domowego ogniska, opiekunowie domu, bliscy rzymskim Larom i Penatom. Obraz staje się więc przypowieścią o strażnikach ciepła, bezpieczeństwa, dzieciństwa – ale również o kruchości tej ochrony.

Ściana za postacią chłopca nosi delikatny, biały ornament — nieco odrealniony, jakby wykonany kredą lub śladami mąki. Układa się w dziwny, symetryczny rytm, przywodzący na myśl hafty, ślady snów lub święte znaki runiczne, mające odstraszać złe moce lub zsyłać błogosławieństwo. To symboliczne tło wzmacnia aurę domowego rytuału – obraz zdaje się uchwycać moment pomiędzy snem a jawą, dziecięcą grą a magicznym obrzędem.

Obraz Andrzeja Wełmińskiego operuje delikatnością formy i surowością koloru, by otworzyć przestrzeń dla refleksji o tym, co ukryte, niedopowiedziane i intymne. „Piecuch” staje się nie tylko obrazem, ale i ikoną zapomnianych opowieści, które nadal żyją w cieniu naszych codziennych rytuałów.