Katalog cyfrowy » Kolekcje » Obrazy na jedwabiu » Lustro / Zaćmienie
drukuj
„Zaćmienie”
Kobieta wpatruje się w lustro – ale to nie jest zwykłe lustro. Zasłonięte białym płótnem, staje się niemym świadkiem starego rytuału: według dawnych wierzeń, gdy ktoś umiera, wszystkie zwierciadła w domu powinno się zasłonić, by dusza zmarłego nie została w nich uwięziona. Zatem kobieta nie patrzy już w swoje odbicie – patrzy w brak odbicia, w cień, w nieobecność.
Na jej twarzy zastygł dziwny grymas – między uśmiechem a bólem – z błyskiem złotego zęba. Ten detal staje się znakiem czegoś, co wymyka się jednoznacznej interpretacji: ślad życia w obliczu śmierci? Resztka próżności? Ironiczny uśmiech wobec losu?
Ćmy unoszące się w powietrzu pogłębiają wrażenie zawieszenia – jakby cała scena toczyła się w świecie, gdzie granica między snem a jawą została zatarta. Ich obecność przywołuje też drugie znaczenie tytułu „Zaćmienie” – nie tylko zaciemnienie światła, ale także „chmara ciem”, która zakłóca widzenie, symbolizuje dezorientację, chaos, a może i duchowe zagubienie.
Nad tą sceną unosi się dekoracyjny ornament, przywodzący na myśl stary, zbutwiały gzyms z wizerunkami cherubinów czy dziecięcych masek – jakby był to fragment trumny lub teatrzyku marionetek. Odsuwa całość od realizmu i wprowadza ton funeralnego misterium.
Obraz balansuje na granicy sacrum i codzienności, śmierci i groteski. Jest jak zamrożony moment „przejścia”, kiedy nie wiadomo już, czy patrzymy na świat zewnętrzny, czy na echo czyjejś pamięci – zaćmione, nieostre, ale wciąż poruszające.